- Cześć mam na imię Piotrek i mam 38 lat. Opowiem Wam jak to się stało, że dopalacze zalały Polskę. Otóż jeszcze około 10 lat temu nie było czegoś takiego jak dopalacze a na ogniskach czy imprezach klasycznie królowało tanie winko, piwko, etanol i trawka. Wszystko zaczęło się za czasów Lecha Kaczyńskiego kiedy to wprowadzono program "zero tolerancji". Młode dzieciaki były pałowane przez policję, co chwila w Internecie kolejna ofiara z połamanymi nogami za woreczek trawki. Syn nauczycielki niósł trawkę na ognisko i wylądował w więzieniu po czym wykreowali z niego kryminalistę. Podobno w Warszawie był oddzielny oddział Policji do zwalczania ziólka. Pacjenci medycznej marihuany przeżywali piekło w tym KAT-olickim obozie koncentracyjnym. Nagle wyrosły setki sklepów z dopalaczami, koło szkół podstawowych stały gromadnie dzieci przy sklepie. Wewnątrz w ciepełku siedzieli policjanci, mieli tam swoje krzesełka i tylko zaczepiali kupujących. "Gdzie ukradłeś czapkę hahaha, gdzie ukradłeś rower żartowali sobie z klientów. Każde dziecko mogło kupić salvię x60 z paragonem fiskalnym. Luksusowe męskie prostytutki w luksusowych autach, natarte najlepszymi drogimi feromonami przejmowały miasta. Wszystkie ślady zatarte. Później zmienił się rząd i miała być poprawa ale te peosesmańskie kuhwy nawet mordowały dzieci za 1 g medycznej marihuany. Wszystkie dopalacze, które zostały zakazane były przepakowane w samarki i wróciły do młodzieży na rynek. Ilu ludzi umarło a ile osób się zawiesiło. Tak się kończy jak KAT-olicka ministrancina co wyciera sobie ryj krzyżem podejmuje ważne decyzje. Tak jak wspomniałem ślady zatarte ale śmiecie będą się palić w piekle.
- zalegalizować mete, koks, dopki, amfe, here itp, ale za boga nie legalizować tej marihuaniny co niszczy ludzią życie !!!!!!
- Był już może materiał o przeszukaniu mieszkania? btw Pan prawnik przypomina mi porucznika z kawalerii powietrznej :-)
- Bardzo mądry facet.
-